UNESCO, filia ONZ, decyduje o wpisaniu na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości obiektów o unikatowej i uniwersalnej wartości.
Na tę listę trafiają również obiekty związane z winną kulturą. Za ważne dla rozwoju naszej cywilizacji i na tyle cenne, by uchronić je od zniszczenia, organizacja uznała:
Okręg Saint-Emilion (Francja, 1999)
Dolina Loary pomiędzy Sully-sur-Loire i Chalonnes (Francja, 2000)
Krajobraz kulturalny Wachauokręg winiarski w Dolnej Austrii (Niederösterreich), leż... (...) (Austria, 2000)
Region winny górnego Duero (Alto Douro) (Portugalia, 2001)
Krajobraz kulturalny Fertö/Jeziora Nezyderskiego (Węgry/Austria, 2001)
Dolinę górnego Renu (Niemcy, 2002)
Krajobraz kulturowy Tokaju (2002)
Krajobrazy winnic na wyspie Pico (Portugalia, 2004)
Krajobraz kulturowy winnic tarasowych w Lavaux (Szwajcaria, 2007)
Równinę Stari Grad (Chorwacja, 2008)
W obliczu 10 obecnych, animuszu nabrali kolejni winni kandydaci. I w 2012 roku aplikować postanowiły Szampania, ze swymi unikalnymi piwnicami oraz Burgundia, ze zjawiskiem climatów. Problem polega jednak na tym, że pierwszych selekcjonerem jest własny rząd, decydujący z czym chce wystąpić przed kolejnym posiedzeniem rady UNESCO. I ostatecznie winne dziedzictwo przegrało z liczącymi sobie 25 tys. lat malowidłami w jaskiniach Chauvet oraz wulkanami z Auvergne. Odpadnięcie z kolejki nie wyklucza kolejnego startu, ale na ten pozostanie jeszcze długo czekać Burgundii – kolejny akces byłby rozpatrywany dopiero w lipcu 2015.
Ciekawe, czy starczy im ducha oraz czy prowinne lobby, w jakby nie było winiarskim kraju, okaże się dość silne, by zawalczyć o ponadczasową wartość bąbelków i malutkich, ale świetnie opisanych działeczek?
Marta Śmietana