O tym, że lepiej jest być młodym, pięknym i bogatym wie każdy. Przekonanie o podobnym stopniu abstrakcji wyrażamy względem żywności – lepiej jeść świeżą i zdrową niż wczorajszą i zatrutą. Tylko jak to zrobić?
Okazuje się, że są na świecie jednostki, które wiedzą i gotowe są dzielić się tajnikami prawidłowego żywienia z innymi.
Julita Bator, autorka kultowej książki Zamień chemię na jedzenie należy do tej właśnie kategorii. Druga jej książka, nazwana tak samo jak bestsellerowa jedynka, nosi podtytuł Nowe przepisy. Niestrudzona autorka znów namawia czytelników do przeprowadzenia rewolucji w diecie, której początkiem musi być zmiana nawyków zakupowych.
Żeby zdrowo gotować, musimy unikać produktów obarczonych całą tablicą Mendelejewa, ukrytą pod miło brzmiącymi określeniami: wzmacniacz smaku czy barwnik identyczny z naturalnym.
Wyliczanki kolejnych „E” budzą grozę wśród nawet średnio uświadomionych zakupowiczów. Z drugiej strony, wczytywanie się przy półkach supermarketów w etykiety zadrukowane czcionką w rozmiarze XXS, może okazać się przeszkodą nie do pokonania. W podpowiedzi autorka w każdym przepisie wskazuje zaznaczoną na czerwono listę zbrodniczych dodatków, których należy unikać. Blady strach pada więc na czytelnika, chrupiącego ciasteczko zakupione całkiem bezrefleksyjnie. Na pocieszenie wątpiącym cytuje „zdrowożywiennych”, którzy twierdzą, iż można się przyzwyczaić i wdrożyć na tyle, by zakupy przestały przypominać stąpanie po polu minowym, a wśród zalewu tandetnej, naszpikowanej chemią żywności, da się znaleźć całkiem zdrowe produkty.
Przepisy są dedykowane przede wszystkim mamom, które dzięki poradom autorki mają szansę wychować zdrowych i świadomych konsumentów. Dla starszych i całkiem już odhodowanych odbiorców, przyzwyczajonych do smaku kostki rosołowej i wyrobów czekoladopodobnych, na tak zdrową rewolucję może być już za późno.
Zamień chemię na jedzenie. Nowe przepisy
Julita Bator
Wydawnictwo Znak, Kraków 2014
Cena: 36,90 zł