Tag: riesling

Choć kiedy posadzono pierwsze krzewy sauvignon blanc w Nowej Zelandii, kraj ten miał już za sobą jakieś 150 lat winiarskiej tradycji, to dziś odmiana ta stanowi...

Niby boimy się w Polsce upraw winorośli szlachetnych, ale jednak podejmujemy wyzwania, ryzyko i trudy poprowadzenia winnic z Vitis vinifera. Jeśli się wszystko udaje, efekty są zaskakujące....

Kiedy Sabina Mosbacher, dziś uznana producentka z Forst w Palatynacie, pod koniec lat 80. kończyła Geisenheim, obok ponad setki studentów w ławach tej szacownej uczelni zasiadało raptem kilka studentek. Większość pochodziła z rodzin winiarzy, którym przydarzył się „pech” nieposiadania męskiego potomka. Dziś takie myślenie to anachronizm – na wydziale kształcącym enologów blisko połowa studentów to kobiety, a utworzony kilka lat temu kierunek – Międzynarodowy handel winem – panie wprost zdominowały.

Nabywcy są skłonni płacić za niemieckie wina coraz więcej, powierzchnia upraw rośnie, a perspektywy rozwoju całej branży nigdy nie były tak jasne. W dodatku cały glob z pompą świętował kolejne urodziny rieslinga. Niemcy mogą być dumne.

Wizyta dwóch wybitnych winiarzy z Moraw, Jindricha Kadrnki i Filipa Mlýnka, jednych umocniła w wierze, a drugim uświadomiła, jak ciekawe i nowoczesne wina powstają ledwo trzysta kilometrów na południe od Krakowa.

Nie jestem przeciwnikiem win naturalnych, choć niektórzy mogą tak uważać. I nieraz pisałem o tym. Ale problem jest dziś tak gorący, że warto doń wracać co jakiś czas. Nie można być bowiem przeciwnikiem czegoś, co nie istnieje. Choć właściwie istnieje, tylko ma niefrasobliwie złą nazwę.

Winiarskie Niemcy to doskonały cel podróży enoturystycznej. Każdy z trzynastu regionów winiarskich ma swoją specyfikę, jest malowniczo położony, a swoim gościom zapewnia nie tylko winiarskie atrakcje....

W piątek 29 maja w Hotelu Starym w Krakowie pokazano kilkanaście niemieckich rieslingów pod hasłem „Różne oblicza króla Rieslinga”. Większość z nich jest już...

Weingut Schäfer-Fröhlich jest rodzinna i mała, co nie jest wszak zaskoczeniem, bo sam region winiarski Nahe jest tak mały, że na mapie ciężko go zauważyć. Z tego powodu rzadko się też o nim pisze, bo…

  Nie istnieje druga taka odmiana na świecie, którą by opisywano tak wiele razy. Powstają czasem książki lub broszury o cabernet franc czy malbeku (w Argentynie), jednak...