Browar Kormoran wyrósł ostatnio na jeden z ważniejszych polskich browarów. W 2016 roku za jego sprawą o polskim skarbie – porterze bałtyckim – usłyszał cały świat piwoszy.
Za sprawą tej nobilitacji przy drugiej warce piwa okazało się, że popyt znacznie przerósł podaż i ceny jednej butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... piwa poszybowały nawet do rekordowych 100 złotych. A wszystko zaczęło się ponad dwadzieścia lat temu w Olsztynie – stolicy Krainy Tysiąca Jezior. Regionalny Kormoran od lat dziewięćdziesiątych pokazywał nam, jak warzyć dobre piwo z szacunkiem dla lokalnych składników, na długo przed pojawieniem się pierwszych jaskółek browarów rzemieślniczych i krzykliwych papug, naśladowców zachodnich mód. Kiedy rynek piwa zaczynał ewoluować, nie pozostał w tyle i prezentuje bogatą paletę piwnych stylów z całego świata – Witbier, AIPA, Rauchbock… Nieposkromiona chęć do eksperymentów zaowocowała przepysznym Kłosem Wielozbożowym, uwarzonym m. in. z orkiszu, płaskurki i samopszy; zdumiewającym Orkiszowym z Czosnkiem oraz wyjętym żywcem z piwnego Jurassic Parku Gruitem Kopernikowskim – piwem, w którym chmiel zastąpiono lawendą na modłę starych przepisów rodem z toruńskiej kapituły. Kolejną próbą rekonstrukcji historycznego stylu jest Rosanke, trunek inspirowany pruskim piwem żniwnym. Pączki sosny, jałowiec, chaber, kurdybanek, krwawnik to dodatki rzadko dziś spotykane w piwowarstwie (przynajmniej poza Finlandią). Jednak bez dwóch zdań najbardziej spektakularnym piwem browaru jest właśnie Imperium Prunum, kolejna inkarnacja polskiego stylu narodowego, porteru bałtyckiego, tym razem w wersji imperialnej.
Najkrótsza recenzja? Śliwka w czekoladzie, jaką pamiętamy z dzieciństwa. Piwo, które wspaniale łączy czekoladowo-kawową smakowitość z lekko wędzono-paloną nutą śliwki o wdzięcznej nazwie suska sechlońska. Skarby regionów zamknięte w szklanej półlitrowej butelce.