Gdy Paweł Gąsiorek, wydawca „Czasu Wina”, poprosił mnie o napisanie artykułu, sprawił mi tym przyjemność, a zarazem wystraszył. Jestem obca w Krakowie jak Sting w Nowym Jorku. Nadal borykam się z nauką polskiego, choć żyję tu już od kilku lat.
Nazywam się Phoebe Ryrko, jestem z urodzenia Angielką, która wyszła za mąż za Polaka.
Młodzieńcze lata spędziłam w Szkocji i nadal jestem zakochana w pięknie tamtejszego krajobrazu. Studiowałam malarstwo, a potem – niemal niepostrzeżenie – przeszłam do wystroju wnętrz. To dlatego Karolina Grabowska, żona Pawła i współwłaścicielka Dworu Sieraków, uznała, że jestem odpowiednią osobą, by nadać angielski, a właściwie szkocki charakter temu miejscu.
Projektując restaurację Dworu Sieraków, która jest hołdem złożonym przyjemności spożywania dobrych pokarmów i trunków, myślałam o Villi di Maser (Villi Barbaro), gdzie mieszka i robi winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) kuzyn mojego taty (www.villadimaser.it). Ten pałac to jedno z arcydzieł Andrea Palladio (1508–1580) z przykładem malarstwa iluzjonistycznego: postaci wyłaniają się zza kolumn w sposób niemal magiczny. Warto odwiedzić to miejsce, gdy jest się we Włoszech, wpaść tu po lampkę wina i porcję wspaniałej architektury. Być może, będąc w Dworze Sieraków i spoglądając na ściany restauracji zdobione fryzem z soczystymi promiennymi winogronami wystającymi zza bujnych pnączy, niejeden gość zamarzy o wskrzeszeniu tradycji robienia wina… w Polsce.