„Delikatne, pełne wdzięku, lecz nie efekciarskie”. Oraz: „Odpowiednio długie, proporcjonalnie taniczne”.
To werdykt w ramach Decanter World Wine Awards, w kategorii odmian bordoskich powyżej 10 funtów. O kim mowa? Kto został wyróżniony wśród 12 tys. zgłoszonych propozycji? Ktoś z St.-Émilion, Australii, Afryki?
– Decanter World Wine Awards 2011 to złote żniwa nie tylko dla Chin – komentuje Ch’ng Poh Tion biorący udział w panelach podczas tegorocznego konkursu. – Medale zdobyły też Japonia, Indie, Tajlandia. Indie i Chiny, ze swymi starymi tradycjami, uczą się winiarstwa na nowo i chętnie uczestniczą we wszystkich konkursach, potwierdzających ich odzyskane kompetencje – kończy. Czy te słowa nie są przypadkiem lekko zakamuflowaną pogróżką?
Marta Śmietana