Strona główna Wybór Redaktorów Wina z bloku naszego

Wina z bloku naszego

To może kojarzyć się źle lub jeszcze gorzej. Ale to nieprawda. Pochyliliśmy się nad winami z byłych KDL-ów, by pokazać, że takie mniemanie jest złudne. Przeciwnie – te wina w wielkim stylu wracają na światowe rynki. Inwestują tu najwięksi gracze lig światowych.

Już teraz wiele z nich zajmuje czołowe pozycje w międzynarodowych rankingach. To najnowszy z Nowych Światów, i to niekiedy w zasięgu ręki. Rzecz jasna – nie wszystkie wina naszych sąsiadów to rarytasy, ale wiele z nich – o czym często nie wiemy – odprawiłoby z kwitkiem podstawowe produkty z najsłynniejszych regionów. Poniżej pokazujemy kilka świetnych win w cenie sklepowej do 70 złotych.

Wojciech Gogoliński

Dorota Romanowska
Dominant 2010

Castra Rubra
Północna Tracja, Bułgaria

Obawiam się, że nikt, komu pokazano by butelkę tego wina, nie zgadłby, że pochodzi z Bułgarii. Jej elegancki kształt i zaprojektowana ze smakiem etykieta zdecydowanie odbiegają od pospolitych wyobrażeń o tamtejszych produktach. Również niewiele osób podejrzewam o poprawne wskazanie pochodzenia tego wina podczas degustacji w ciemno. Intensywna barwa wręcz czarnej czereśni, eksplozja owocu w nosie, a potem w ustach te same nuty wiśniowo-czereśniowe zabarwione lekką goryczką w końcówce, dobra struktura, wyraźnie zaznaczone taniny. Pełen owocu i pestek z wiśni posmakposmak jest ostatnim wrażeniem, jakie pozostawia w ustach k... (...). Nie do takich win przyzwyczaiła nas Bułgaria przez ostatnie dziesięciolecia. Wciąż obecna na sklepowych półkach sophia – synonim bułgarskiego wina – zrobiła mu krzywdę porównywalną chyba jedynie do wyrządzonej przez supermarketowe bikavéry tym prawdziwym, robionym z pietyzmem przez najlepszych egerskich winiarzy. Najwyższy czas porzucić uprzedzenia i zacząć doceniać dobre wina bez względu na kraj pochodzenia. Jakby była potrzeba, zawsze można podeprzeć się autorytetem Michela Rollanda, pod którego nadzorem powstało to i wiele innych win z winiarni Telish i Castra Rubra – obecnie bez dwóch zdań najbardziej nowoczesnych w Bułgarii.

Paweł Gąsiorek
Tokaji Dry(ang.) wytrawny.. Furmintwęgierska odmiana białych winogron uprawiana głównie w r... 2011

Disznókőusytuowany przy uczęszczanej drodze nr 37 konglomerat zabyt...
Tokaj, Węgry

Z winem jest jak z człowiekiem (ze strachu przed feministkami nie powiem: „jak z kobietą”). Bywa korpulentne, dobrze zbudowane, można nawet powiedzieć puszyste, a bywa też wręcz odwrotne: szczupłe, smukłe, lekko lub nawet mocno kościste. Anglicy używają określenia bone dry, czyli kościsto-wytrawne. Nie brzmi to zbyt zalotnie po polsku, więc trzymajmy się angielskiej wersji, by najogólniej zdefiniować charakter tokajskiego Furmintu z winiarni Disznókő. Ta kościstość przywołuje pamięć o tokajskim siedlisku, jego mineralno-wulkanicznym charakterze, głębokich, żłobionych w tufie korytarzach, o gdzieniegdzie spotykanych bazaltowych, a gdzie indziej granitowych kamieniach. Radzę mocno schłodzić przed otwarciem, a jeszcze wcześniej nie zapomnieć przygotować w kuchni rybę, najlepiej suma, koniecznie w sosie paprykowym.

Wojciech Giebuta
Pinot NoirPinot noir należy do wielkiej rodziny rodziny pinotów i&nb... 2009

Szeremley Pincészet
Badacsonyregion winiarski w zachodnich Węgrzech, leżący nad półn... (...), Węgry

Nadbalatoński okręg Badacsony znany jest przede wszystkim z win białych. W epoce powojennej socjalistyczne władze zabroniły wręcz uprawy ciemnych odmian w tym miejscu. Po zmianie ustroju wydawało się, że tak już zostanie. Ale nie! Huba Szeremley i zatrudnieni przez niego historycy, powołując się na mapy i dokumenty z pobliskiego opactwa, udowodnili, że i tu z powodzeniem uprawiano czerwone odmiany. I to nie byle jakie – obok węgierskich odmian sporą część areałów zajmował pinot noir. Polecam Państwu winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) z tej właśnie odmiany. Ale na tym ciekawostek nie koniec, ponieważ ten pinot jest… różowy. Łączy w sobie lekkość, owocowość i kwasowość różowego wina z elegancją i lekko zarysowanymi taninami klasycznych burgundów. Doskonałe do dań z łososia, a także duszonego w winie królika.

Wojciech Gogoliński
Georgian Valleys Kindzmarauli 2011

Tbilivino
Kindzmarauli, Kachetia(gruz. – კახეთი, ang. – Kakhetia) największ... (...), Gruzja

Już widzę i słyszę te chichoty w redakcji – oczywiście Gogol wybrał wino słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego.., do tego czerwone. Gorzej być nie mogło. Ale ponieważ śmieją się tu ze mnie częściej i dobitniej, przelatuje to mimo moich uszy. Ale faktycznie – „czerwone i słodkie” to zmora naszych upodobań, zwłaszcza starszego pokolenia. Obraz takiego obyczaju przykleił się do naszej winnej tradycji i takie wina sprzedają się za grosze niemal masowo. I nie należy się z tego śmiać ani takich miejsc pomijać. Gdybyśmy tak postąpili, być może bezpowrotnie stracilibyśmy tokaje, murfatlary, cotnari i kagory. A także właśnie – gruzińskie, słodkie kindzmarauli robione z flagowej odmiany saperavi. Tę też uwielbiam, bo to typowa „farbiarka” – szczep dający jagody o czerwonym soku jak klasyczne alicante. Ale odkąd spróbowałem kilka tygodni temu supertoskana in purezza z alikantu, mój szacunek dla tego typu odmian wzrósł jeszcze bardziej. Kindzmarauli jest wyśmienitym winem, nie żadnym dosładzanym „pokrakiem”, ale robionym od dziesiątków lat (apelację wprowadzono za Stalina w 1942 r.!) z późno zbieranych owoców, lekko przejrzałych na krzewach. Jego kolor – atramentowy, a nos skoncentrowany, „nadziany” owocami, świeżymi i suszonymi, zaś smak delikatny, miękki, niemal aksamitny i słodkawy. I długi! Desery aż przebierają nóżkami, by się z nim połączyć w ustach. Ale ja zaproponowałbym do niego (na próbę, oczywiście) niezbyt dojrzałeokreślenie degustacyjne stwierdzające, że wino osiągneł... (...) sery, i to na przykład zagryzione orzechem włoskim. Hm, tak właśnie postąpię – koniecznie sery!

Michał Bardel
Cabernet Sauvignonfrancuska, klasyczna, najbardziej rozpowszechniona i po... Select 2010

Château Vartely
Mołdawia

Wśród międzynarodowych sędziów winiarskich odwiedzających konkurs w mołdawskim Kiszyniowie Château Vartely ma od lat dobrze ugruntowaną opinię ikony tutejszego winiarstwa. Ich wina nie startują już nawet w konkursie – za to główny enolog Vartely występuje tu w roli sędziego i eksperta. W tym roku, po dwóch dniach oceniania win mołdawskich od pozostałych producentów, część naszej sędziowskiej ekipy udała się na wieczorną degustację win w Château Vartely. Wrażenie było piorunujące. Wszystkie wina ocenialiśmy zgodnie – medalowo. Najlepiej jednak – i tu także nikt nie miał wątpliwości – wypadły cabernety: zarówno w wersji Select (ze specjalnie przebranych winogron) z lekkim dotknięciem beczki, jak i dobrze dębowa Reserva. Ja osobiście, choć Reservy zwykłem używać, by demonstrować studentom, jak powinno pachnieć wino z cabernet sauvignon, nadzwyczajnie cenię sobie owocowość nieco tańszej wersji Select: to wino aż krzyczy owocami: porzeczką, maliną i śliwką. Można je wąchać godzinami, pić bez znudzenia tygodniami. Do twardych krowich serów, do gulaszu, do potrawki z dziczyzny. W tej cenie jest to wino najlepsze z możliwych.