Okres Adwentu, oczekiwania na Boże Narodzenie, to najlepszy moment w roku, by zwiedzić niedaleką, piękną Saksonię.
Panujący tam w grudniu nastrój radosnego oczekiwania, roziskrzone tysiącami lampek wystawy sklepowe i (co dla wielu najważniejsze!) organizowany od XV wieku w Dreźnie Świąteczny Jarmark potęgują wrażenie bajkowości, które porównać mogę chyba tylko do idyllicznej krainy Świętego Mikołaja.
Każda uliczka Drezdener Striezelmarkt pachnie kadzidłem, piernikami i najpyszniejszym grzanym winem, jakie w życiu dane mi było pić. Co krok znaleźć tu możemy stoiska oferujące kubek (zwykle gliniany) parującego napoju o rubinowej barwie i aromacie korzeni: cynamonu, anyżu, gałki muszkatołowej. Trzymam go oburącz, żeby ogrzać zziębnięte nieco ręce. Już pierwszy łyk przyjemnie ogrzewa przełyk. I tak spacerujemy, od straganu do straganu, od kramu oferującego świąteczne lampiony do uroczej karuzeli, która w rytm adwentowych pieśni wozi dzieci i dorosłych, którzy nie mogą oprzeć się magii zimowej beztroski.
Kiedy pragnienie już zaspokojone, a i brzuchy pełne, nadchodzi czas zakupów. Z jarmarku trudno wyjść z pustymi rękoma. Każde stoisko kusi na swój sposób. Wybór ogromny! Od piernikowych foremek dostępnych w setkach kształtów, przez ciemnobrązowe, zdobione orzechami piernikowe chlebki po miody z własnych pasiek i adwentowe ozdoby. Setki rumianych świętych Mikołajów ozdabiają tutejsze choinki przeglądając się w błyszczących kulach bombek.
Pamiętajmy jednak, że Jarmarki to domena nie tylko tych większych miast. Każde niemieckie miasteczko w tym okresie za punkt honoru stawia sobie, by być piękniejszym i gustowniej przyozdobionym od sąsiada. Każda mieścina mieni się dziesiątkami adwentowych gwiazd, a wieś szczyci rzędami klasycznie ozdobionych choinek. Wokół pachną sosnowe gałązki, a z głośników płyną ciche nuty kolędy…
Gdybyście chcieli przyrządzić porcję grzanego wina w domu, weźcie butelkę ulubionego czerwonego wina, zagotujcie 1,5 szklanki soku jabłkowego z gwiazdką anyżu, laską cynamonu, pokrojoną w plastry pomarańczą, kilkoma goździkami, ziarnami ziela angielskiego i cukrem do smaku. Połączcie z winem. Podawajcie ciepłe.
Agata Jędraszczak
kuchniaagaty.pl