Restauratorzy z Waszyngtonu wnoszą pozew przeciw prezydentowi Trumpowi. Albo ustąpi z urzędu, albo będzie musiał pozbyć się swoich restauracji.
Pozew został już złożony i czeka na wstępne rozpatrzenie w sądzie Dystryktu Kolumbia. Pozywającymi są właściciele Cork Wine Bar, Diane Gross i Khalid Pitts, zaś pozwanym zarządzający Trump International Hotel, który znajduje się w starym budynku Old Post Office Pavilion, ale także sam urzędujący prezydent, jako jego właściciel. Przedmiotem sporu jest to, iż prezydent, poprzez pełnioną funkcję publiczną, napędza klientów do swego własnego, hotelowego baru, co niweczy konkurencję i wyraźnie naraża na spadek obrotów inne placówki tego typu, bary i restauracje w mieście.
Tymczasem prawnik reprezentujący Trump Organisation, Alan Garten, powiedział brytyjskiemu dziennikowi „The Guardian” (a za nim cytuje tę wypowiedź wiele innych pism), iż jest to „typowy popis reklamowy” oraz że nie ma w nim nic z meritum. Jednak właściciele Wine Bar nie chcą wycofać pozwu, nie chcą też ugody finansowej – chcą jasnego postawienia sprawy: albo Trump będzie kierował win barem, albo niech ustąpi ze stanowiska Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dodają też trzecią ewentualność – by przybytek zamknąć na okres sprawowania przez Donalda Trumpa urzędu prezydenckiego.
Hotel z wine barem został otwarty przez Donalda Trumpa w ubiegłym roku, kiedy ten prowadził już kampanię prezydencką. W styczniu tego roku rzecznik Białego Domu, Sean Spicer poinformował, iż nowo wybrany prezydent rezygnuje z pracy w Trump Organisation, a jego obowiązki przejmują dwaj synowie: Donald Trump Jr i Eric Trump. Mimo to, co akurat nie ulega żadnej wątpliwości, właściciele restauracji i win barów w Waszyngtonie (ale zapewne nie tylko i tam) ponoszą coraz większe straty. Przebywający w Waszyngtonie dyplomaci, sprzyjający prezydentowi politycy i lobbyści zdecydowanie wolą stołować się u Trumpa, zwłaszcza, kiedy starają się o przychylność nowej administracji.
Pozywający założyli nawet własną stronę internetową, na której szukają wsparcia, ale głównie innych odważnych właścicieli lokali gastronomicznych, którzy ponoszą straty, i którzy nie boją się podpaść prezydentowi Trumpowi.
tekst: Wojciech Gogoliński / fot. WikiCommons
Na podst. „Decanter”