Właściwie wciąż jeszcze nieobecna na rynkach światowych Albania dzieli z krajami byłej Jugosławii długą, bo sięgającą Ilirii, starożytną historię wytwarzania i handlu winem (o winach z tego regionu pisał Pliniusz Starszy, charakteryzując je zwięźle jako „bardzo słodkie”). Z częścią z nich dzieli także niestety okres przerywanej okupacji tureckiej od XV do XIX wieku, który gwałtowanie zahamował uprawę winorośli w tym kraju.
Kolejnym ciosem okazał się spóźniony pochód filoksery, który spustoszył albańskie winnice dopiero w latach 30. ubiegłego wieku. Za rządów Envera Hodży (1944–85) odtworzono winogrady dla celów masowej spółdzielczej produkcji wina, raki i winiaków (przeznaczonych głównie na eksport), dopiero jednak w latach 90. ruszył program prywatyzacji winnic, który jednak do dziś nie przyniósł spektakularnych rezultatów. Winiarstwo w Albanii wciąż jest rozproszone, przeważają archaiczne przydomowe winiarnie zbierające owoce krzewów sadzonych nierzadko bez odpowiednich podkładek, a pochodzące z pozostających poza jakąkolwiek kontrolą macedońskich szkółek. Drobny wyjątek stanowią pojedynczy producenci, głównie imigranci włoscy.
Niemal w całej (bardzo górzystej) Albanii uprawia się winorośl, jednak najlepsze lokacje znajdują się w tradycyjnie katolickich obszarach (okręg Lezha, okolice Szkodry, wzgórza wokół Tirany, okręg Berat) – tam, wokół klasztorów, uprawiano winorośl także w czasach rządów muzułmańskich. Pośród odmian dominują szczepy lokalne, takie jak białe shesh i bardhë, oraz czerwone shesh i zi (łącznie 35% upraw), biały debin e bardhë, pulës, i znów czerwone kalmet (kadarka) – którego swego czasu sprzedawano w Polsce i NRD jako… merlota – vlosh, serine (białe i czerwone), debine e zezë.
Dziś w Albanii liczba producentów wina oficjalnie sprzedających swoje produkty jest niewiele – około 30–35 (w tym kilkunastu większych). Dziewięć na dziesięć butelek sprzedaje się na rynku wewnętrznym, i to mimo faktu, że spożycie wina per capita w tym kraju jest podobne jak w… Polsce. Albańczycy lubią bowiem pijać przede wszystkim raki, później piwo, a od święta sięgają po tanie wina z południa Włoch.