Dobre klimaty Pawła Gąsiorka

Kolejne spotkanie w cyklu Literatura i winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) w Dworze Sieraków – premiera książki Pawła Gąsiorka Dobre Klimaty.

Premiera książki Pawła Gąsiorka Dobre klimaty (przedpremierowo do kupienia w naszym e-sklepie)odbędzie się 4 marca 2016 roku w Dworze Sieraków. Kontynuując cykl Literatura i wino, redakcja magazynu „Czas Wina” zaprezentuje tym razem zbiór felietonów wydawcy i dziennikarza magazynu – Pawła Gąsiorka. Po spotkaniu autorskim zapraszamy na kolację, której menu i wybór win powstał z inspiracji autora.

Nasze książki znajdziesz tutaj.

Wieczór z cyklu Literatura i wino

4 marca, piątek, Dwór Sieraków k/Krakowa

19.00 – Wieczór autorski w Sali Czerwonej
20.00 – Kolacja w Sali Restauracyjnej

 

KOLEJNE SPOTKANIA AUTORSKIE:

17 marca

Noc Wina Wielkie Wina Hiszpanii oraz spotkanie z autorem książki Dobre klimaty Pawłem Gąsiorkiem prowadzenie Wojciech GiebutaKatowice – Villa Gardena

 

8 kwietnia
Literatura i wino Spotkanie z autorem książki Dobre klimaty Pawłem Gąsiorkiem prowadzenie Wojciech Giebuta Warszawa

Michał Bardel, redaktor naczelny magazynu „Czas Wina”o książce Dobre klimaty Pawła Gąsiorka

Znam czytelników „Czasu Wina”, którzy od lat deklarują nieodmiennie, że lekturę naszego dwumiesięcznika rozpoczynają od felietonu Pawła Gąsiorka. Było więc tylko kwestią czasu ukazanie się pozycji zbierającej w całość tę bardzo osobistą, a zarazem niezwykle wielowątkową opowieść o winie i jego związkach z codziennością. Pewnie, że nie jest to codzienność przeciętnego użytkownika wina – Paweł, jako prezes Grupy Domu Wina, dziennikarz i sędzia winiarski od przeszło dwudziestu lat większość swojego życia zawodowego i prywatnego poświęca sprawom wina, podróżom i konkursom. Niemniej w publikowanych regularnie od pięciu lat felietonach nie wchodzi nigdy w rolę belfra czy – jak kto woli – winiarskiej wyroczni, z lubością zagłębiającej się w ezoteryczną głębię winnych doświadczeń (a jest to pułapka czyhająca na nas wszystkich w tej branży).

Przeciwnie, zgodnie z najlepszymi zasadami felietonistyki, wpisuje swoją winną pasję w aktualne zdarzenia i problemy, z których na pierwszy plan wysuwają się z pewnością osiągnięcia polskich (lub katalońskich, lub urugwajskich) piłkarzy oraz obserwacje (nie zawsze przygnębiające) polskiego społeczeństwa widzianego przez pryzmat kultury „konsumpcyjnej”.W zbiorze tym zgromadziliśmy – jako się rzekło – felietony z pięciu ostatnich lat, siłą rzeczy więc część z Pawłowych analiz i spostrzeżeń powinna się była już zdezaktualizować.

Nie mam jednak takiego wrażenia. Choć bowiem świat wina zmienia się dziś w zawrotnym tempie, przyzwyczajenia i wiedza polskiego społeczeństwa postępują… nieco wolniej. Jeszcze wolniej zaś (o ile w ogóle) zmieniają się przepisy polskiego prawa związane z handlem i konsumpcją wina – z nimi także, obok mitów winiarskich, od lat zmaga się Autor tej książeczki. Zmaga się także z historią i kto wie, czy felietony nasycone umiarkowaną nostalgią za czasami minionymi nie są w tym zbiorze najcenniejsze (jak te powracające do błotnistych ścieżek w egerskiej Szépasszony-völgy, których zdają się nie pamiętać najstarsi Madziarowie). W końcu na palcach jednej ręki policzyć można w Polsce ludzi zajmujących się winem i piszących o winie od niemal ćwierć wieku.

Jest jeszcze i inna „wartość dodana” felietonów zebranych w tomie Dobre klimaty, dość zresztą bliska samemu tytułowi zbioru. To opowieści o miejscach na winiarskiej mapie świata wciąż mocno egzotycznych, takich jak Brazylia, Chiny czy Urugwaj, w którym Paweł od lat spędza sporą część swojego życia. A także o regionach lepiej rozpoznawalnych, ale wciąż niedocenianych, jak francuskie Roussillon czy hiszpańska Galicia (ta ostatnia od czasu, kiedy powstawał tyczący się jej felieton, zyskała na popularności, co zresztą Paweł skutecznie przepowiadał). Wreszcie: o winach, do których dojrzewa się po latach. Osobne felietony poświęcone wielkości win słodkich czy bogactwu osobnego uniwersum win różowych są mi szczególnie bliskie – Paweł upomina się w nich słusznie o nieco zmarginalizowane w świadomości polskiego konsumenta produkty, które wszak do kubków smakowych koneserów przemawiają głośno i wyraźnie.

*  *  *

W felietonie „Mouton w podróży” snuje Autor marzycielską wizję, w której w polskich „Warsach” pojawia się wino. Pomysł ten narodził się podczas podróży francuskim TGV, w którym – zgodnie z najwyższymi kanonami kultury – można umilić sobie podróż klaretem z jednego z najsłynniejszych bordoskich châteaux. Nie żebym uzurpował sobie jakieś zasługi w Pawłowym piśmiennictwie, niemniej uważny czytelnik raczy wziąć pod uwagę, że to niżej podpisany pomógł wówczas Autorowi opróżnić buteleczkę tytułowego moutona, ze skutkiem, o którym można się przekonać na stronach Dobrych klimatów.