Winnice Patagonii w marcowym wydaniu magazynu „Czas Wina”

Czas Wina 109

W chodzi się tam po stromych, drewnianych, niemiłosiernie trzeszczących schodach. Najpierw trzeba jednak odwiedzić mieszczącą się na parterze niepozornej kamieniczki w Beaune siedzibę najstarszego bodaj, bo równo trzystuletniego, burgundzkiego negocjanta.

Na strych, gdzie mieści się dawne laboratorium Ludwika Pasteura, trzeba się jednak wprosić, bo wciąż nie ma on statusu muzeum. Byłem tam przed laty i obok chemicznych instrumentów wielkiego uczonego największe wrażenie zrobił na mnie prototyp lodówki. Odtąd chętnie czytam o odkryciach wielkiego chemika, tym chętniej, jeśli mają one związek z winem. A tak się dziwnie składa – i o tym właśnie poczytać można w pomieszczonym na kolejnych stronach artykule Joanny Boetzel – że odkrycie, które przysporzyło mu sławy na długo przed pasteryzacją i szczepionkami, ma z winem wspólnego niemało.

Nie byłem za to w Patagonii, gdzie najdalej na południe wysunięte winnice sięgają 45 równoleżnika. Podobno to już strefa niemal arktyczna, w co trudno uwierzyć mieszkańcowi Europy: 45 równoleżnik na półkuli północnej mijałem jakiś tydzień temu w drodze do piemonckiej Alby (relacja z Grandi Langhe 2020 także w tym numerze), i z przyjemnością wystawiałem twarz do włoskiego słońca. Było jakoś 14–15 stopni. Jak to jest z tą zimną Patagonią, i czym różni się tamtejsze winiarstwo od tego znanego nam z Mendozy, także warto poczytać w marcowym numerze magazynu „Czas Wina”.
No i spróbować tamtejszych win! Czego sobie i Państwu życzę na przednówku!

Nowy numer

Czas Wina 109

#109

marzec 2020