Chciałby, żeby zapamiętano go po latach jako „dobrego męża i ojca, sympatycznego faceta, kochającego życie dżentelmena i kogoś, kto robi cholernie dobre wina, dzięki którym izraelskie winiarstwo wejdzie do światowej czołówki”.
Nie wiem, jak sprawdza się w życiu rodzinnym, bo pozostałe cele dawno już osiągnął. Victor Schoenfeld, główny winemaker(ang.) twórca, kreator wina.Termin szeroko określający os... (...) Golan Heights Winery. Człowiek roku 2014 naszego magazynu.
Ta opowieść jest właściwie dziecinnie prosta. W 1983 roku na Wzgórzach Golan powstała winiarnia, która w ciągu kolejnych trzech dekad stała się ikoną izraelskiego winiarstwa. Od 1991 roku produkcją Golan Heights Winery zarządza nieprzerwanie Victor Schoenfeld. Ergo: Victor jest prawnie i moralnie odpowiedzialny za wywindowanie Izraela do najwyższych możliwych światowych rejestrów. Kto by jeszcze potrzebował dodatkowej weryfikacji tej prostej konkluzji, temu w sukurs przychodzi nagroda magazynu „Wine Enthusiast” przyznana Golan Heights Winery w 2012 roku jako najlepszej winiarni Nowego Światapopularne, zbiorcze określenie pozaeuropejskich państw win....
Z Kalifornii do Izraela
A przecież Victor miał być zwykłym rolnikiem. Albo lekarzem. Do tej ostatniej specjalności zachęcał go przyjaciel ojca, medyk i wielki miłośnik wina, który do ich kalifornijskiego domu co rusz przynosił nowe wielkie etykiety, znajdując w młodocianym Schoenfeldzie najwierniejszego przy stole kompana. Wielkie kalifornijskie cabernety miały Victora zmiękczyć, a zmiękczony trafić miał na któryś z medycznych wydziałów. Najwyraźniej zmiękczyły go bardziej, niż można było przypuścić. Po szkole średniej (z którą zresztą – w bliżej nieznanych okolicznościach – pożegnał się przedwcześnie) trafił do college’u, a następnie na Uniwersytet Kalifornijski w Davis – do winiarskiej mekki Nowego Świata.
Praktyczny wymiar pracy w winnicy i winiarni poznał jeszcze podczas studiów w college’u. Roczną przerwę w nauce wykorzystał na pracę w jednej z izraelskich wytwórni. Podczas studiów w Davis praktykował w Sonoma Preston, w Sonoma Creek i u Roberta Mondaviego(1913–2008) amerykański winiarz z Kalifornii, jeden z g.... Zaraz po nich pracował Chateau St. Jean (także w Sonomie) oraz w Champagne Jacquesson & Fils w Szampanii. W końcu trafił do nowo powstałej Golan Heights Winery. Jej właściciele poszukiwali bowiem zdolnych winemakerów po całym świecie (nie było wówczas jeszcze profesjonalnych enologów wśród obywateli Izraela), oferując im krótkie staże. Victor został na dłużej. Na ponad dwie dekady.
„Wiedziałem, że to skok na głęboką wodę – opowiada w jednym z wywiadów. – Utonę natychmiast albo uda mi się popłynąć. No i popłynąłem. Powiedziałem sobie: Victor, zostajesz tu dopóty, dopóki będzie cię to bawić, i ani dnia dłużej. No i jestem, od prawie ćwierć wieku. A ubaw mam coraz większy…”
Victor chętnie powtarza, że dziś o wiele wyraźniej widzi gigantyczny potencjał winiarstwa na Wzgórzach Golan niż wówczas, w 1991 roku. Lata pracy w winiarni poświęcił przede wszystkim gruntownemu zbadaniu siedliska. Nikt w Izraelu, a mało kto i poza nim, tak dokładnie przyjrzał się warunkom klimatycznym i geologicznym kolejnych parcel. Na Wzgórzach powstały najnowocześniejsze w kraju stacje meteorologiczne, precyzyjne urządzenia nawadniające, a cały obszar pod uprawę został bardzo dokładnie „zmapowany” pod kątem winogrodniczego potencjału. Mimo nagromadzenia nowoczesnej techniki cel Victora był od początku do końca możliwie najbliższy naturze: chodzi o to, aby się zżyć z miejscem, z siedliskiem, by poznać je na wskroś. Tylko w ten sposób, poprzez do pewnego stopnia intymną więź z terroir, winiarz staje się zdolny do wyprodukowania wina w pełni oddającego specyfikę swojego siedliska. W sztuce wytwarzania wina technika nigdy nie zastąpi przecież intuicji i umiejętności winiarza – tych na szczęście Victor nie tylko nie zgubił, ale wyostrzył i pogłębił przez kolejne lata pracy na Wzgórzach Golan. „Ta izraelska winiarnia zbiera recenzje i punkty, dzięki którym może rywalizować z najlepszymi wytwórniami Kalifornii, Francji czy Włoch – pisał o Golan Heights Winery Daniel Rogov, najwybitniejszy ze znawców izraelskich win. – Victor Schoenfeld i jego drużyna muszą rzeczywiście znać się na rzeczy…”.
Przez żołądek do wina
Do wina doszedł od kuchni. Victor – nie widać tego po nim – jest bowiem fanatycznym miłośnikiem dobrego jedzenia. Jego życiowe motto brzmi: „Każdy z nas ma przed sobą skończoną liczbę posiłków – byłoby grzechem zmarnować choćby jeden z nich”. Zapytany kiedyś, czy istnieje na świecie coś, bez czego absolutnie nie wyobraża sobie życia, ów dżentelmen i ojciec dzieciom bez zmrużenia oka odparł: „Tak, bez co najmniej jednego z moich sześciu grillów” i przeszedł gładko do nieco przydługiego opisu zalet i talentów rusztu gazowo-drzewnego Weber Performer. Gotowanie, pieczenie i – nade wszystko – smażenie pełnią w życiu Victora funkcję terapeutyczną. „Gotowanie dla mojej rodziny i przyjaciół to jeden z najważniejszych sposobów, w jaki mogę okazywać im miłość” – powtarza.
Swoją żonę, Aviv, spotkał też przy jedzeniu. Na jednej z randek w ciemno, na które – po przybyciu z Kalifornii do Izraela – notorycznie umawiali go życzliwi przyjaciele. Odbywały się zwykle w niezłych restauracjach, więc pomyślał: „A niech tam, żony pewnie nie znajdę, ale za to najem się setnie!”. Kiedy jednak zobaczył błysk namiętności w oczach swojej rozmówczyni na widok butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... szampana, zrozumiał, że może to być ostatnia randka w ciemno w jego życiu.
Na pytanie o swoją miłość do wina Victor odpowiada krótko: „Winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) wzbogaca moje życie”. Za tą myślą kryje się jednak zgrabna i nieco bardziej złożona teoria psychologiczna. Badania na temat szczęścia ludzkiego prowadzą zazwyczaj do wniosku, że gwarantują je nie tyle czynniki takie jak zdrowie, zamożność, wiek czy marka samochodu, ile siła więzi z bliskimi osobami. Jak to się ma do wina? Ano, wino to część kuchni. A kuchnia to nic innego jak fenomen podniesienia do roli kulturowej i społecznej zwykłej zwierzęcej czynności zaspokajania głodu. Kuchnia łączy ludzi, wytwarza lub pozwala podtrzymywać intymne więzi miłości, przyjaźni, koleżeństwa i partnerstwa. O ileż mocniej i łatwiej więzi te powstają, kiedy potrawom towarzyszy dobre wino!
Uroczysta Gala z udziałem Victora Schoenfelda i jego najlepszych win planowana jest na wieczór 7 listopada w Sali Złotej Dworu Sieraków. Dzień wcześniej będzie można uczestniczyć w uroczystej kolacji w jednej z warszawskich restauracji, którą poprzedzi masterclass i konferencja prasowa w auli Collegium Civitas w Pałacu Kultury. Dla miłośników win izraelskich trudno o większą gratkę.