Jeszcze ważniejsze medale

2 września w palatynackim Neustadt an der Weinstrasse rozpoczęła się 17. edycja jednego z największych konkursów winiarskich na świecie – Mundus Vini.

Sala balowa – największe takie pomieszczenie w niewielkim miasteczku winiarskim zapełniła się błyskawicznie ponad setką sędziów z wszystkich kontynentów. Do niedzieli 6 września przedefiluje przed nimi blisko 4,5 tysiąca win z czterdziestu krajów.

Od dwóch lat konkurs odbywa się w dwóch częściach – pierwsza w lutym, gdzie najczęściej (choć nie tylko) pokazuje się wina młodsze, w każdym razie takie, których producenci chcą zdobyć medale, by pochwalić się nimi już na targach ProWein w Dusseldorfie. Te, które dojrzewają dłużej – trafiają do oceny właśnie teraz, z początkiem września.

Nowością w tym roku jest fakt, że wyraźnie zaostrzono regulamin. Stało się tak, bowiem organizatorzy niektórych zawodów obniżyli warunki przyznawania nagród do absurdu. W tym roku na Mundus Vini w ogóle nie będzie przyznawanych brązowych medali – wyścig zaczyna się od krążka srebrnego, zaś aby go dostać winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) musi zdobyć podczas degustacji w ciemno 85 punktów. Medal złoty przypada winom, które dostały 90 punktów, a tzw. „Grand Gold” to już co najmniej 95 punktów.

Moja komisja na pięćdziesiąt ocenianych próbek przyznała ledwie jeden złoty medal i raptem kilka srebrnych. Nareszcie jest doprawdy ostro, a medale zyskały jeszcze większą sławę.

 

Wojciech Gogoliński

Neustadt an der Weinstarsse, Niemcy