Norweski browar, który majstruje w japońskim alkoholu ryżowym? Taki pomysł mógł zrodzić się tylko w głowie Salvadora Dalí! A jednak – musujące sakejapońskie mocne wino ryżowe, najczęściej alkoholizowane.... w niebieskiej buteleczce uzurpuje sobie dumnie przestrzeń na moim stole i epatuje z etykiety informacjami w jakimś skandynawskim narzeczu.
Z sake mam pewien problem, podobnie jak reszta świata – nie do końca wiem, jak je zaklasyfikować. Ani to winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...), ani wódka czy inne whisky. Technologia produkcji zbliżona do piwa, ale ten surowiec? Piwowarzy z Norwegii są jednak nieugięci. Mówią, że dobre, że rzuca piwo w zupełnie inny kontekst i by próbować. Muszę im ufać, w końcu Nokia i Ikea nie wzięły się z niczego. W końcu nie na darmo odwiedzili Daimon Shuzō w Osace. A tak na poważnie, to eksperyment z piwowarskim sake naprawdę nie jest pozbawiony sensu. Jak wiemy, z doświadczeń belgijskich piwo można uwarzyć niemal z każdego surowca. Niektóre warki saison powstawały nawet z dodatkiem fasoli, więc tradycyjna odmiana japońskiego ryżu ginpu nie powinna wydawać się niczym szczególnie kontrowersyjnym. Drożdże piwowarskie zastępuje nam kōji, czyli kropidlak żółty, naturalna pleśń dokonująca przemiany skrobi w sacharozę oraz naturalnie występujące szczepy grzybów. W japońskim społeczeństwie napój ten pija się bardzo często, tradycyjnie browary określane mianem kura używają od setek lat niezmiennie tych samych technik, a rzemieślników wyrabiających sake – toji – darzy się wciąż ogromną estymą.
Jasnosłomkowy napój jest w miarę klarowny i delikatnie musujący. Przywodzi na myśl cavę. Intensywny zapach moszczu miesza się z aromatami gruszek, octu jabłkowego i jogurtu. W smaku lekko psujący się normandzki cidre bouché, czuć delikatną gorycz, pleśniowość i jabłkowość. Umami(jap. 旨味) dosłownie – wyśmienity, wyborny, smaczny (... (...). Świeżo upieczony toji z północnej Europy, piwowar Nøgne Ø Kjetil Jikuin, twierdzi, że sake jest zbliżone do ideału, a nawet lepsze, ponieważ jego twórcom udało się uniknąć irytującej słodyczy spotykanej w innych musujących sake, choć uwarzyli trunek w stylu yamahai. Do piwa (?) zaleca kozi ser i ostrygi. Norwegowie za swoją warkę otrzymali nie tylko uznanie japońskich mistrzów, ale również brązowy medal w 2015 roku podczas corocznej degustacji sake w Londynie. Jeżeli ktoś lubi tego typu eksperymenty, nie powinien czuć się zawiedziony. Mamy do czynienia z jednym z tych napojów, który pijemy, nie mogąc zdecydować się, czy chcemy piwo, czy wino ryżowe. Jednym z tych napojów, po wypiciu którego nie wiadomo do końca, czy był nadzwyczaj dobry, czy też trochę dziwny… Nie do końca wiemy też, czy powinniśmy powiedzieć „arigatō” czy raczej „tussen tak”.