Powódź nie rozrzedzi australijskiego wina

Katastrofalna letnia powódź w australijskiej prowincji Wiktoria nie wpłynęła znacząco na zbiór winogron.

Zebrano 1,5 mln ton, czyli niewiele mniej niż w roczniku 2009/2010, kiedy plony wyniosły 1,53 mln ton. Przewiduje się, że w latach 2010–2011 produkcja wina spadnie zaledwie o 2 proc. mimo zwiększonej liczby przypadków groźnych chorób, których przyczyną jest nadmierna wilgoć: botrytis (szara pleśń, który dotyka mniej dojrzałeokreślenie degustacyjne stwierdzające, że wino osiągneł... (...) jagody, powoduje ich brunatnienie oraz gnicie) i mączniak (mączysty nalot, który po pewnym czasie brunatnieje; rośliny są oszpecone i słabiej się rozwijają).
Jednak deszczowa pogoda pracowała również, jak się wydaje, na korzyść Australii, stymulując wzrost winorośli i wielkość jagód. Analitycy prognozują, że produkcja w latach 2011–2012 i 2012–2013 utrzyma się na stałym poziomie 1,7 mln ton przy założeniu utrzymania korzystnych warunków sezonowych.

„HERALD SUN”, 18 kwietnia 2011