Toskańskie Anteprima – największa objazdówka roku

Chianti Classico Collection, Anteprima del Vino(wł.) wino.. Nobile di Montepulcianowłoska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie w ... (...) i Bienvenuto Brunello di MontalcinoBrunello di montalcino to czerwone włoskie wino DOCG z ... (...) – trzy wielkie imprezy, które znane są pod nazwą Toskańskie Anteprima.

To zamknięte degustacje nowych roczników, trwające w sumie tydzień. Przeznaczone dla dla dziennikarzy, połączone ze zwiedzaniem kilku wybranych firm. To coroczna największa i najważniejsza włoska objazdówka o wieloletnich tradycjach.

Chianti classico świętowało swoje wielkie dni. Po latach batalii apelacjakontrolowana nazwa pochodzenia.. się wydzieliła (czytaj – odcięła ostatecznie od reszty miejsc pochodzenia z nazwą „chianti”).

– Nie będziemy sprzedawać za pół ceny naszych win, przetrzymamy je dłużej, aż ceny wrócą do normalności – stwierdził Marco Pallanti z Castello d’Ama, szef nowej apelacji, w otwierającej mowie we Florencji. Podoba mi się winiarnia Castello d’Ama i szanuję opinię jego właściciela. Ale Marco jest chyba zbytnim optymistą. Mówił prawdopodobnie o swoich winach i im podobnych, bo jego najdroższe chianti classico kosztuje nawet 100 euro. On może poczekać. Ale już krótki spacer po florenckich sklepikach pokazuje, że kupienie chianti classico za 5–10 euro (na półce) – i to z bardzo dobrych domów – nie stanowi żadnego problemu. Po co więc czekać, skoro zaczną się zbliżać następne zbiory?

Niemal wszystkie anteprimowe wina miały mniej beczki niż zwykle. Złośliwi oczywiście stwierdzili, że to również wynik oszczędności. Uwaga całkowicie bzdurna, bo kiedy powstawały roczniki 2004 czy 2005 (brunello) takiego obrotu spraw ekonomicznych jeszcze nikt nie przewidywał. Ale faktycznie beczki jest mniej, co na pewien czas tamuje narzekania na postępującą globalizację win toskańskich.

Rocznik 2009 w Montepulciano znowu był świetny, ale to pogłębia tylko frustrację miejscowych winiarzy. Sprzedaż młodego rosso di montepulciano w ogóle stanęła w miejscu i nie ma sposobu, by to zmienić. Już idzie za grosze, a na jesieni – twierdzą sceptycy – może być oferowane luzem po 1 euro za litr (jeśli ktoś przyjdzie z własnym pojemnikiem).

Vino nobile walczy o życie, i to tym bardziej, że kolejne ciepłe jesienie powodują, że ma ono mniej kwasów (ok. 5 g/l, nierzadko nie osiąga nawet tyle). Co za tym idzie, nie jest to winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...), które będzie można trzymać latami w piwniczkach kolekcjonerów. Wino jest dobre, ale do pięciu najwyżej lat. Coś, co zupełnie nie kojarzy się z określeniem „nobile”.

W trzech wielkich centrach robiących toskańskie wina czerwone wszyscy dywagowali na temat wspaniałości ostatnich roczników. Ale w kuluarach powtarzało się jedno: jak to sprzedać? Kiedy startowało Bienvenuto Brunello w roku 1985 w malutkiej salce magistratu pojawiło się 25 wytwórców. Tego roku w namiocie w miejskiej fortecy do zamkniętej degustacji swoje wyroby pokazało aż 136 winiarni (w sumie ponad 400 win z wszystkich apelacji z gminy Montalcino).

Cena podstawowego brunello zaczyna się zwyczajowo od około 20 euro. Pomijając zmniejszenie sprzedaży spowodowane niedawnym skandalem i tak jest to suma nie do wynegocjowania przez większość wytwórców. Pasa zaciska nawet największa lokalna potęga – Banffi.

Pasa zaciska cała Toskania i Włochy. A przed nami druga fala kryzysu…

Tekst i zdjęcia: Wojciech Gogoliński