Biało-czerwona Praga

 

Subiektywny przewodnik „Czasu Wina” po winotekach pięknych miast

 

Nie chodzi o żadne patriotyczne resentymenty ani taktyczne roszady na terytorium byłej monarchii habsburskiej. Nie żeby od zaraz w Krakowie miał pojawić się Budapeszt, w Pradze Kraków, a w Wiedniu dajmy na to Triest. Przewrotność tytułu odnosi się do najbardziej chyba wyświechtanego turystycznie przymiotnika, którym od lat bezmyślnie krzywdzi się stolicę Czech, z automatu pijąc do jej barwy imitującej szlachetny kruszec. No i faktycznie – typowy turysta ze Złotej Uliczki wprost w objęcia pozłacanych kobiet z płócien Klimta dryfuje w strumieniu złocistego trunku o jakże niesfornej piance na trzy, czasem nawet pięć palców. A my nie – przekornie zapraszam na spacer po mieście Haszka i Hrabala śladem wyśmienitych białych i czerwonych win. Chociaż amatorzy różowych też znajdą coś dla siebie.

Monarch***
Na Perštýně 15, Praha 1

Fot. Restauracja MonarchPierwszy i bodaj najdłużej istniejący winny bar w mieście kusi sporym wyborem wyśmienitych win, głównie z Włoch i Francji, chociaż nie brakuje win australijskich czy amerykańskich. Miłośnicy francusko-włoskiej konwencji przekąszania nie będą zawiedzeni – teryna z kaczki w Armagnac, gorący raclette czy foie gras z czarnymi truflami i porto powinny w zupełności zadowolić gusta szukających smaków prawdziwego Paryża w Paryżu Europy Środka. Obdarzeni bardziej ognistym temperamentem i głodem powinni sięgnąć po jamón serrano ahumado oraz chorizo i salchichón. Cieszy spory wybór chablisBiałe wino francuskie AOC z Burgundii, produkowane wyłącz... (...) od Billaud-Simon, szampanów de Sousa, Boizel i Pierre Peters, nie brakuje dobrych rieslingów.
Odwiedzając to miejsce w przynajmniej czteroosobowej kompanii, można dać się zaskoczyć szefowi kuchni, zamawiając specjalne menu degustacyjne i w asyście perfekcyjnie dobranych win poczuć się jak sybaryta Simonini z kart ostatniej powieści Umberta Eco. Nota bene stary żydowski cmentarz na Josefovie znajduje się tylko dwa kilometry stąd, więc po wykwintnej uczcie można udać się na metafizyczno-filozoficzną przechadzkę.

Vinograf****
Míšeňská 68/8, Praha 1

Fot. Wine Bar VinografZaledwie parę kroków od jednego z najsłynniejszych mostów świata, na który raczej prędzej niż później trafi każdy odwiedzający Pragę, leży Vinograf, nastawiony na wyśmienite czeskie i morawskie wina. Pochodzą głównie od małych winiarzy i w wielu przypadkach nie można ich dostać nigdzie indziej. Bar dysponuje przestronną klimatyczną piwnicą, w której odbywają się także degustacje i seminaria. Dzielnica Malá Strana, gdzie znajduje się winoteka, ma tę samą zaletę, co krakowski Kazimierz: jest zarówno w centrum wydarzeń (cz. dění), jak i na ich uboczu. Jeśli chcemy odpocząć od zgiełku turystycznych marszrut, możemy posnuć się po urokliwych, zacisznych uliczkach albo poszukać ustronia na piknik na zielonym wzgórzu Petřín. Obowiązkowo z butelką Blanc de Blancs(fr.) typ białego wina cichego lub musującego, wyprodukowa... (...) 2007 z Dobré Vinici albo Malbekiem 2005 z argentyńskiej Catena Zapata. Na deser warto wziąć sobie pyszne truskawkowe ciasto z morawskiej piekarni w Mikulčicích, do którego aż prosi się o lampkę sektu Langmann Schiller.

 

Veltlin*****
Křižíkova 488/155, Praha 8

Fot. Standa SoukupTo zdecydowanie mój typ. O prowadzonej przez Bogdana Trojaka i Standę Soukupa enotece śmiało można powiedzieć, że należy do najciekawszych winiarskich miejsc nie tylko w Pradze, ale nawet w Europie. Wnętrze nienachalnie wita ascetycznym mariażem czerni z bielą. To stylowy bar, którego gospodarze cenią sobie dobry design, a ścianę ozdobili wielką artystyczną wariacją na temat mapy Austro-Węgier. Nie bez powodu, bowiem w lokalu kupić można wina z różnych zakątków c.k. monarchii. Kékfrankos ze wzgórz Matra Vitézfőld 2008 jest jedyny w swoim rodzaju; do tego świetne veltlinery, sporo win austriackich, morawskich (np. od Oty Ševčíka), słowackich, a nawet włoskich (Eugenio Rosi). Poza nieistniejącymi już granicami, wina łączy jeszcze jedno. Veltlin jest miejscem związanym z ruchem tzw. autentystów, czyli winiarzy uprawiających i produkujących winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) w sposób tradycyjny, nasadzających krzewy w miejscach nieskażonych masową produkcją z czasów komunizmu. Grupa oryginałów skupionych wokół Trojaka przywodzi na myśl winiarskich amiszów, ale wina, które produkują, świetnie bronią się bez atrakcyjnej, kontrkulturowej ideologii ich twórców. Przekąski są nader skromne, niemniej bardzo smaczne – ktoś zadał sobie trud, żeby ściągnąć je z różnych stron cesarstwa. Veltin, ze swoją wykwalifikowaną obsługą i winami od pełnych pasji idealistów, to zarazem podróż w przeszłość, jak również spotkanie z tym, co wielkimi krokami dopiero nadchodzi.

U zlatého tygra*****

Husová 17, Praha 1

Fot. ArchiwumPisząc ten krótki przewodnik, miałem silne postanowienie, że tym razem nic o piwie. Praga to jednak Praga i piwo zawsze musi wypłynąć na wierzch. A jeśli już zrobić sobie przerwę od wina w czeskiej hospodzie z prawdziwego zdarzenia, to trudno o lepsze miejsce. Stałym bywalcem lokalu był pisarz Bohumil Hrabal, który Tygrysa sportretował w wielu swoich utworach. Jest to piwiarnia na wskroś egalitarna, 90% gości stanowią starzy bywalcy i normą jest, że w ciasnych ławach sędzia sądu najwyższego gawędzi z woźnym i pokornie czeka na swój kufel piwa. Czeka, bo tutaj panem jest kelner roznoszący piwo: to mistrz ceremonii, który decyduje o wszystkim. Pod żadnym pozorem nie wolno podejść samowolnie do baru i o coś go prosić. Lista znamienitych gości piwiarni jest dłuższa niż stąd do Žižkova (Havel popijał tu piwo z Clintonem). Do Tygra nie jest łatwo wejść (najlepiej przyjść zaraz przed otwarciem, o piętnastej), ale jeszcze trudniej z niego wyjść. Niewtajemniczeni nie wiedzą bowiem, że kilka sekund po osuszeniu kufla, na ich stoliku z hukiem wyląduje kolejne piwo, chyba że jednoznacznym gestem zasygnalizują, że na dziś już starczy. Jedno jest pewne – dla każdego, kto szuka prawdziwej Złotej Pragi, po wizycie u Tygra wszystkie bary (na czele z nastawionym na turystów U Fleků) będą jak tombak.

Legenda:
* trzymaj się z daleka! ** wchodź tylko na własną odpowiedzialność *** zajrzyj, jeśli akurat przechodzisz obok **** znajdź czas na wizytę, bo warto ***** odwiedź koniecznie!