Chińczycy wykupują Bordeaux

Od 2011 roku, co miesiąc jedno bordoskie château trafia w chińskie ręce.

Tych szokujących obliczeń dokonał Maxwell-Storrie-Baynes, pośredniczący w sprzedaży winiarskich posiadłości. Pierwszym nabywcą był Peter Kwok z Tajwanu, który w 1997 roku kupił Château Haut Brisson, a obecnie chińska własność to ok. 50 châteaux.

Maxwell-Storrie-Baynes musiał bardzo się napracować, by podać szacunkową liczbę. Rynek sprzedaży w Bordeaux to jeden wielki chaos, dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że często rzeczywiste pochodzenie nabywcy ma się nijak do miejsca zarejestrowania jego działalności biznesowej.

Część nabywców konsekwentnie kupuje bordoskie posiadłości, tworząc własne, winiarskie portfolio, uzupełniające pozostałą działalność biznesową. Richard Shen Dongjun, właściciel firmy Tesiro (zajmujące się sieciową sprzedażą biżuterii) kupił w 2011 w Médoc cru(fr.) zbiór, obszar uprawy, parcela, działka.Przeważnie n... bourgeois Château Laulan Ducos.

To przemyślana strategia, bowiem wg szacunków analityków, za 5 lat chińska klasa średnia, pijąca wina, będzie liczyć 300 milionów ludzi. Tym samym chiński rynek będzie większy od amerykańskiego. Stąd Shen i jemu podobni, dążą do przejęcia rynku dostaw, a do sprzedaży bezpośredniej zamierzają wykorzystać  kanały, wykreowane przy okazji innej działalności. Produkcja butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... wina to koszt rzędu 2-3 euro. Cena na chińskim rynku: 30-50 euro. Każda inwestycja zwróci się więc szybko.

Warto jednak pamiętać, że ilość posiadłości Bordeaux wynosi 8 tysięcy, a chińska własność – zaledwie 0,5 % tej liczby. Na razie nie ma niepokoju, ale….