Gdzie czarny kogut jest panem

 

Chociaż nikogo nie trzeba specjalnie zachęcać do odwiedzenia Toskanii, przyznam, że zadanie zarekomendowania jej jako miejsca odpowiedniego na wyjazd przypadający w miesiącach letnich, czyli na szczyt sezonu turystycznego, wprawiło mnie w pewne zakłopotanie.

 

Od kilkudziesięciu lat toskańska ziemia to chyba najbardziej zadeptany obszar włoskiego terytorium i delektowanie się jej urokami, kiedy z nieba leje się żar, a wszystkie obligatoryjne do odwiedzenia miejsca opanowane są przez hordy turystów, stanowi nie lada wyzwanie. Jeśli jednak nie mamy wyboru i tylko latem możemy odwiedzić ten magiczny zakątek, warto zadać sobie trud i stawić czoło wszędobylskim tłumom. Bo Toskania jest tego warta!

W kolebce renesansu

Fot. Wojciech GiebutaChociaż zabrzmi to banalnie, dla przybysza po raz pierwszy stawiającego stopę na ziemi Dantego koniecznością jest odwiedzenie renesansowej Florencji oraz jej odwiecznej, najzagorzalszej po dziś rywalki – Sieny. Warto też zajrzeć do malowniczo położonego na wzgórzu malutkiego Montepulcianowłoska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie w ... (...), gdzie w samym centrum miasteczka swą siedzibę ma Consorzio del Vino(wł.) wino.. Nobile di Montepulciano. Tutaj za jednym zamachem można spróbować win od różnych producentów powstałych w ramach tej apelacji.
Należy wtopić się w kolorowy i wielojęzyczny tłum i popłynąć wraz z nim wąskimi uliczkami wymuskanego San Gimignano, by potem rozkoszować się panoramą dopiero co odwiedzonych średniowiecznych zabudowań, sącząc przyjemnie zimną vernaccię w malowniczo położonej winiarni Teruzzi & Puthod oddalonej zaledwie 10 minut drogi od miasteczka.

Krętymi drogami

Toskanii nie sposób sobie wyobrazić bez posmakowania najbardziej chyba znanego włoskiego wina – chianti classico. Każda jego butelkatyp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... obowiązkowo opatrzona jest banderolą z wizerunkiem czarnego koguta, co gwarantuje jego jakość. I choć znajdziemy je w każdej miejscowej enotece, warto zdegustować kilka win u producentów (cały obszar pomiędzy Florencją a Sieną usiany jest winnicami i winiarniami). Taki dzień można zakończyć przepyszną, złożoną z miejscowych specjałów kolacją na tarasie restauracji Badia a Coltibuono (wcześniej najlepiej zarezerwować stolik). Nie zawiodą naszych oczekiwań podawane do posiłku wina – restauracja należy do jednego z najlepszych producentów chianti classico.
Prawdziwy koneser za skarby świata nie odpuści wycieczki w rejony oddalonego o ponad 100 km Montalcino, by zdegustować in situ najsłynniejsze obok chianti classico toskańskie winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) – brunello. Polecam wizytę w Tenuta San Giorgio – tamtejsze brunello Ugolforte jest zniewalające.

Papieska decyzja

Zachęcam też do opuszczenia najbardziej uczęszczanych szlaków i odwiedzenia przepięknej, słynącej ze wspaniałych renesansowych zabudowań oraz wyrobu doskonałych serów owczych Pienzy. Przybywając do miasta w porze lunchu aż prosi się zawarcie z nim znajomości od posiłku na tarasie restauracji Val D’Orcia, skąd roztacza się wspaniała panorama okolicy. Tutaj nie musimy nawet tracić czasu nad kartą win, bowiem podawane do lunchu vino da casa znakomicie spełni swoje zadanie.
Po filiżance nieodzownego espresso wieńczącego posiłek należy skierować się w stronę centrum. Chociaż w Toskanii na każdym kroku napotykamy zabytkowe miasteczka, wybudowana z rozkazu papieża Piusa II Pienza swymi budowlami wprawia w zachwyt. Wzniesiona została w miejscu rodzinnej wioski papieża, Corsignano, który po jednej ze swych wizyt postanowił przemienić ją w upamiętniające jego osobę miasto. Zbudowano je w trzy lata i do dziś zaskakuje architektonicznym rozmachem.