Jak czytać etykiety win z Wachau

wachau

Do niedawna to niemieckie etykiety win uchodziły za najbardziej skomplikowane w winiarskim świecie. Ale Austriacy robią co mogą, by – słusznie oddając sprawiedliwość najlepszym swoim siedliskom – maksymalnie utrudnić życie szaremu konsumentowi.

Artykuł z „Enoteki dla konesera” nr 125. Chcesz czytać więcej – wykup subskrypcję.

Szczególnie wyraźnie widać to od kilku miesięcy w najważniejszym austriackim okręgu Wachauokręg winiarski w Dolnej Austrii (Niederösterreich), leż... (...), który po latach głośnych protestów, pozwolił sobie wreszcie napisać do nazwy „DAC”, stając się tym samym piętnastą już apelacją winiarską Austrii.

I oto na dzień dzisiejszy w Wachau funkcjonują niezależnie od siebie aż cztery różne klasyfikacje jakościowo-geograficzne wina. Wszystkie znajdziemy na tamtejszych etykietach i kontretykietach.

Pierwszą, do której świat już przywykł mimo jej głębokiej anachroniczności, jest podział win według tzw. wagi moszczu. W skrócie: im owoce zgromadzą na krzewie więcej cukru, tym droższe winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) będzie można z nich zrobić. Mamy zatem w Wachau, jak i w innych regionach winiarskich Austrii, zwykłe wina jakościowe (Qualitätsweine) oraz wina jakościowe z predykatami, takimi jak Spätlese(niem.) późny zbiór; jeden z sześciu typów niemieckich ... (...) (późny zbiór), Auslese(niem.) zbiór wyselekcjonowanych kiści.Jeden z 6 typów ni... (...) (selektywny zbiór), Beerenauslese (selektywny zbiór pojedycznych gron) oraz Trockenbeerenauslese (selektywny zbiór gron zrodzynkowanych).

Drugą klasyfikację wprowadziło sobie Wachau zupełnie na własną rękę w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Dotyczy ona wytrawnych win białych (bo takie też tu głównie powstają) i stopniuje je tym razem według mocy, czyli poziomu alkoholu. Najpierw idą więc codzienne lekkie wina do 11,5%, – na ich etykiecie znajdziemy dopisek „Steinfeder”. Te nieco cięższe, między 11,5 a 12,5%, w dużej mierze stanowiące dziś klasykę regionu, zwane są „Federspiel”, kto zaś chciałby spróbować rieslingów czy grüner veltlinerów w prawdziwe bogatym wydaniu sięgnie po wino klasy „Smaragd” – cięższe, o wiele bardziej złożone i do tego zwykle bardzo pięknie się starzejące.

Jako się rzekło w 2020 roku Wachau przystąpiło także do stworzonego u początków XXI wieku ogólnoaustriackiego projektu DAC (Districtus Austriae Controllatus), czyli nazw zastrzeżonych dla win najbardziej reprezentatywnych dla danego regionu czy też apelacji. Przystąpiło późno i po wieloletnim ociąganiu – na niektórych zatem tutejszych winach znajdziemy także napis Wachau DAC.

A żeby było jeszcze radośniej, począwszy od roku 2020 wina klasy DAC nie będą dzielić się już po prostu na Klassik i Reserve (poziom alkoholu) – albowiem w tym właśnie roku spora część austriackich DAC przyjęła jeszcze jeden system apelacyjny, tym razem na wzór burgundzki. Dzieli on wina DAC na regionalne (Gebietsweine), gminne (Ortsweine) oraz z pojedynczej parceli (Riedensweine), co nie przypadkiem przypomina nieco stworzony w 2012 roku piramidowy system dla dwustu niemieckich winiarzy zrzeszonych w stowarzyszeniu VDP.Prädikatsweinguter. Ci ostatni przez ostatnie lata współpracowali z Austriakami, doradzając jak uniknąć rozmaitych pułapek zjawiających się nieuchronnie na drodze tych, którzy odważyli się namieszać w prawie winiarskim.

Zresztą winiarze austriaccy zabrali się do tego zadania niezwykle profesjonalnie. Swoje najlepsze Rieden wyznaczyli w oparciu o długoletnie badania nie tylko geograficznych i klimatycznych warunków siedliskowych oraz starych winiarskich map katastralnych. Bardzo wnikliwie sprawdzali także między innymi, które ze słynnych nazw pojedynczych parceli pojawiały się w fachowej literaturze najdawniej, a nawet – dzięki odpowiednim ankietom rozesłanym do ekspertów i dziennikarzy winiarskich z całego świata – które z nich są dziś bardziej rozpoznawalne od innych.