Przyjemność

 

Ma tyle znaczeń.
Tyle kolorów, odcieni, dźwięków i smaków.
Czym jest naprawdę?
Czy da się zamknąć w jednej definicji?

 

Pewnie tak, ale czy warto szukać jej znaczenia w encyklopedii?
Chcę po prostu ją znaleźć i myślę, że wiem, gdzie szukać.
To wielkie szczęście znać drogi prowadzące w stronę przyjemności. Iść tak, by spotkać ją gdzieś po drodze.
To także wielkie szczęście, gdy przyjemność sama do nas przychodzi. Trafia przez posłańców ubrana w serdeczny uśmiech, spleciona w ciepłych słowach lub ukryta w pudełku z niespodzianką.
To równie wielkie szczęście dzielić się przyjemnością. Podarować innym i patrzeć, jak rozkwita. Jak radośnie błyska w oku, maluje się rumieńcem i zaraża uśmiechem.
Na przyjemność trzeba być gotowym. Umieć ją docenić, tak by nie zapodziała się pośród wielu zwykłych i bezbarwnych chwil.
Trzeba umieć ją dostrzec nawet wtedy, gdy wydaje się odległa i nieosiągalna. Może wcale nie jest tak daleko? Może nie wymaga wielkiego trudu, by się nią nacieszyć? A może, choć malutka i niepozorna, okaże się większa, niż to sobie wyobrażamy?

Fot. Anna-Maria KucharniaZiarna bobu, niewielkie zielone. Co za przyjemność wyjadać je jeszcze ciepłe, dopiero co wyjęte z wody. Szybkim ruchem uwalniać z łupiny i wgryzać się w mięciutki miąższ. Skropić oliwą i octem balsamicznym, wymieszać z dojrzałymi pomidorami i suszoną szynką. Do tego chrupiąca grzanka i kieliszek wina. Czerwcowy smak przyjemności. Bruschetta z bobem popijana białym wytrawnym Juan Carrau Sauvignon Blancjedna z najbardziej rozpowszechnionych na świecie białych ... „Sur Lie”, rocznik 2011.

Czymże byłaby przyjemność bez deseru? Dobrego sera i wina, choć podanych inaczej niż zwykle. Serniczki z koziego sera na chrupiącym spodzie z krakersów pokryte taflą winnej galaretki – białej, różowej i czerwonej. Trzy wina, trzy smaki, trzy przyjemności. Każdy wybiera swój kolor, smak i swoje winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) – portugalskie Casa da Coelheira. Białe, różowe, czerwone, rocznik 2010.


BRUSCHETTA Z BOBEM

30–40 dkg ugotowanego i obranego z łupin bobu
2 dojrzałeokreślenie degustacyjne stwierdzające, że wino osiągneł... (...) pomidory
kilka plastrów szynki parmeńskiej lub serrano
bryndza owcza lub feta
oliwa z oliwek extra virgine
ocet balsamiczny
kilka kromek chleba lub bagietki

Bób gotować w osolonej wodzie ok. 5 minut. Odcedzić i lekko ostudzić, obrać z łupinek. Słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego.., dojrzałe pomidory umyć i pokroić na drobne kawałki, a następnie dodać do naczynia z bobem. Plastry szynki drobno pokroić i dodać do bobu razem z kawałkami bryndzy lub fety. Całość skropić obficie oliwą z oliwek i octem balsamicznym. Delikatnie wymieszać. Nie trzeba dodawać żadnych innych przypraw – smak świeżego bobu cudownie kontrastuje ze słoną bryndzą, wędzonym aromatem szynki i słodyczą pomidorów.
Kromki pieczywa grillujemy lub opiekamy w tosterze. Na chrupiące grzanki nakładamy sałatkę z bobem, polewamy sosem z oliwy i octu. Zjadamy, popijając białym Juan Carrau Sauvignon Blanc „Sur Lie”, rocznik 2012.

Fot. Anna-Maria KucharniaSERNICZKI Z KOZIEGO SERA Z WINNĄ GALARETKĄ W TRZECH KOLORACH

3 łyżki stopionego masła
7 pełnoziarnistych krakersów
1/2 szklanki cukru + dodatkowo 1 łyżka
1 duże jajko
1 duże żółtko
szczypta soli
280 g kremowego serka koziego
pół szklanki gęstej śmietany

Piekarnik rozgrzać do temperatury 160°C. Z papieru do pieczenia wyciąć koła i wyłożyć nimi dno każdej z foremek. Krakersy zmielić i połączyć ze stopionym masłem oraz łyżką cukru. Delikatnie zagnieść, aby składniki się połączyły, i rozłożyć do foremek. Lekko docisnąć do dna i zapiekać przez 10 min. Lekko przestudzić.
Przy pomocy miksera ubijać przez ok. 2 min jajko, żółtko, sól i pozostały cukier. Dodać kozi ser i nadal ubijać aż do uzyskania puszystej masy. Na końcu wmieszać śmietanę i tak przygotowaną masę wykładać do foremek na podpieczone wcześniej spody. Piec w temperaturze 150°C przez ok. 20 min – masa powinna się tylko lekko ściąć, nie należy dopuścić do zarumienienia się serniczków, gdyż zbyt długo pieczone tracą puszystość i delikatność. Wystudzić, następnie chłodzić w lodówce przynajmniej przez godzinę, a najlepiej przez całą noc.

Winna galaretka
7 g żelatyny
2 1/2 łyżki zimnej wody
po 3 łyżki białego, różowego i czerwonego wina Casa da Coelheira
4 łyżeczki cukru

Żelatynę wsypać do małego rondelka i zalać zimną wodą. Odstawić na kilka minut, aby napęczniała, dodać cukier i podgrzewać na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia. Białe, różowe i czerwone wino przelać do osobnych naczyń i do każdego dodać po 1 łyżeczce rozpuszczonej z cukrem żelatyny. Wymieszać energicznie i odstawić do wystudzenia. Gdy masa zacznie się delikatnie ścinać, wylać ją na wierzch serniczków. Po całkowitym zastygnięciu galaretki, serniczki wyjąć delikatnie z foremek i podawać z wybranym winem.
Można je także upiec w foremce na muffinki. Będą wtedy mniejsze, ale za to będzie ich więcej, a to przecież więcej przyjemności!

Anna-Maria Kucharnia
Blog: kucharnia.blogspot.com