Piszą o nim w każdym przewodniku. Każdy interesujący się winem człowiek o nim słyszał, ale mało kto go próbował. Pierwszy raz zetknąłem się z nim w niepozornie wyglądającym winiarskim sklepie w Hongkongu. Kilka razy przeliczałem jego cenę na złotówki, bo myślałem, że mi się zera mieszają.
Najdroższe wino świata. Romanée-Conti
tekst ukazał się w „CW” nr 100, czerwiec 2019 | kup ten numer | prenumerata | e wydanie