Po dramatycznym roku ubiegłym oraz związanych z nim ciężkich stratach, w tym roku winorośle wyraźnie przyspieszyły. W Niemczech nie było tak ciepłego kwietnia od… prawie 150 lat.
Zeszłego roku winiarze nie mogą żadną miarą zaliczyć do udanych. Straty w zbiorach wahały się na Starym Kontynencie w granicach 30–50%. Winne temu były kwietniowo-majowe przymrozki, które przyszły tuż po rozpoczęciu pączkowania i zdewastowały winnice. Nieco lepiej było na antypodach, ale i tam zanotowano straty.
Tymczasem Niemiecki Instytut Wina donosi o niezwykle ciepłym kwietniu w tym kraju, najcieplejszym od 1881 roku, czyli od czasu, kiedy prezydentem Krakowa został Ferdynand Weigel, poseł do austriackiej Rady Państwa. Takie temperatury spowodowały masowe kwitnienie winorośli. I to co najmniej na dwa tygodnie przed terminem, w dodatku dotyczy to wszystkich 13 niemieckich regionów winiarskich.
Prognozy długoterminowe nie przewidują przymrozków, więc winiarze zacierają ręce. Od kwitnienia do pełnej dojrzałości owoców i zbiorów mijają zwykle trzy miesiące, zatem i winobranie może być znacznie wcześniejsze.
Obfitość kwitnienia sprawia także, iż bardzo surowe będą również zielone zbiorypopularne określnie przycinania kiści na krzewach.Polega n... (...), czyli przerzedzanie kiści. Wszystko po to, by utrzymać jakość przyszłego wina.
źródło: Deutsches Weininstitut