Tag: mocne alkohole

Whisky to nic innego jak naturalna zbożowa wódka o przeciętnej mocy ok. 40–43%, dojrzewana w beczce, wyrabiana z odleżakowanych spirytusów zbożowych. Są to głównie spirytusy jęczmienne (słodowe) i żytnie (jak również kukurydziane, ryżowe i inne – zależnie od typu i kraju). Spirytusy te mogą być ewentualnie mieszane ze sobą lub ze zbożowym spirytusem rektyfikowanym. Whisky ma barwę od bladozłocistej do bursztynowej z mahoniowym odcieniem. Uważana jest za narodowy trunek w krajach anglosaskich, ale z mniejszym lub większym powodzeniem produkuje się ją niemal na całym świecie, także w Polsce. W Irlandii i Stanach Zjednoczonych używa się zwyczajowej pisowni „whiskey”.

Pod koniec ubiegłego roku ukazała się świetna książka Między wódką a zakąską. Jej autorami są: szef kuchni Aleksander Baron oraz Łukasz Klesyk, dziennikarz i redaktor (m.in. polskiego wydania Gault&Millau). Konstrukcja dzieła jest prosta – Łukasz analizuje polskie wódki (ze szczegółowymi opisami), tzn. tylko z tych wytwórni, które odpowiedziały na anons autorów, zaś Aleksander Baron pod te oceny dobiera wyborne przekąski.

Ponad pięćdziesięciu sędziów z całego świata zjechało na pięć dni do bułgarskiego Płowdiwu, by ocenić blisko 1350 trunków ze wszystkich zakątków globu. To największe takie przedsięwzięcie w dziewiętnastoletniej historii Concours Mondial de Bruxelles – Spirits Selection.

Komisja International Wine and Spirit Competition 2018 w Londynie podała dziś wyniki konkursu. Przez siedem miesięcy oceniała alkohole mocne i wina z 90 krajów świata (w sumie 30 tys. produktów), a w jej pracach wzięło udział 400 sędziów.

Jeszcze do niedawna świat alkoholi opierał się na sprawdzonych markach oraz ich dostawcach. Nawet jeśli pojawiały się nowości (ostatnio całkiem sporo), to najważniejszym było to, kto je wyprodukował. Teraz to już inne rozdanie.

infuzja — ekstrakcja substancji smakowych bądź aromatycznych z surowców roślinnych, głównie owoców, ziół i korzeni za pomocą rozcieńczonego alkoholu, wina lub wody. Proces może odbywać się...

Choć Trydent od wieków nie tylko winem, ale i grappą stoi, to w regionie w zasadzie nikt nią nigdy nie handlował, bo niemal każdy robił ją...

Ilekroć dzielę się z Państwem moimi opiniami na temat kolejnych „wypracowań” Łukasza Gołębiewskiego, zawsze i niezmiennie pojawia się to samo zazdrosne pytanie: kiedy on to wszystko...

Organicznie cenię prace organiczne, choć często – jak w tym przypadku – nie są to rzeczy, które, odłożywszy wszystko na bok, będziemy z wypiekami czytać od...

Czym różni się książka pisana przez pasjonata-praktyka od tej autorstwa fachowca-pasjonata? Ano tym, czym książki pisane przez Jana Cieślaka od tej, którą właśnie Państwu...