Tag: enologia

Złe winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) często określa się krótko i pejoratywnie jako kwaśne. Jednak bez kwasowości nie ma mowy o winie dobrym, dlaczego więc większość z nas tak się jej boi? Gdy dobrze zrozumie się jej rolę, przestaje być taka straszna i szybko staje się jednym z najważniejszych doznań, których szukamy, pijąc wino.

To nie jest tekst o podrobach. To jest tekst o postrzeganiu smaku. Sprawa mogłaby wydawać się bardzo prosta, choćby dlatego, że w podręcznikach anatomii opis narządu smaku ma często objętość mniejszą niż ten poświęcany płytce paznokciowej.

akie przypadki zdarzają się coraz częściej, a są one wynikiem poszukiwania przez konsumentów nowych win czy raczej win z nieznanych szerzej szczepów. Często jest to po prostu snobizm – im mniej znane wino, tym większym jestem „znawcą”. Czasami prowadzi to donikąd, ale czasami historia przynosi faktycznie zaskakujące zdarzenia.

Specjaliści od win z Nowej Zelandii biją na alarm: jak tak dalej pójdzie, tamtejsze wina stracą wyrobionych odbiorców. Lwia ich część trafia na rynek tuż po zakończeniu fermentacji, nie mając szans na pokazanie, na co je faktycznie stać.

Warren Winiarski, zwycięzca najsłynniejszej w historii degustacji, tzw. Paris Judgment, postanowił wesprzeć bibliotekę Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. Placówka dostanie 3,3 miliona dolarów dotacji. W ubiegłym...

Nie jestem przeciwnikiem win naturalnych, choć niektórzy mogą tak uważać. I nieraz pisałem o tym. Ale problem jest dziś tak gorący, że warto doń wracać co jakiś czas. Nie można być bowiem przeciwnikiem czegoś, co nie istnieje. Choć właściwie istnieje, tylko ma niefrasobliwie złą nazwę.

Ale mistrz może być tylko jeden i został nim Kamil Wojtasiak, który błyskotliwie zaprezentował się w tegorocznym finale Mistrzostw Polski Sommelierów. O wygranej albo przegranej decydowały ogromne umiejętności i wiedza, ale również odporność na stres i szczęście. Kamilowi nie zabrakło niczego. Ale po kolei.

Austriacka Styria i sąsiednia Słowenia to pogranicze, gdzie można zgubić serce. I wielu to się przytrafia. Wątpię, by ktoś na tym ucierpiał. Jednak ci, którzy zajmują się winem, tracą i serce i głowę. To rejon, gdzie rodzą się najlepsze wina z odmiany sauvignon blanc. I nic tego nie zmieni.

Groszki, gołębie jajka, a nawet piłki golfowe – takie określenia wpisują francuscy winiarze do raportów o stratach, opisując wielkość ziaren gradu, który dotyka ich winnic. Starty...

Czy przyjdzie kiedyś taki czas, że winiarze przestaną chcieć produkować najlepsze z możliwych win? Jak najbardziej, właśnie nadszedł. – FELIETON JANCIS ROBINSON